ARCYBISKUP ANTONI BARANIAK
- PATRONEM ROKU 2024!
fot. CK Książ Wlkp.
Abp Antoni Baraniak oraz Rodzina Ulmów znaleźli się wśród, ustanowionych przez Sejm poprzedniej kadencji, patronów roku 2024. Przypada w nim 120. rocznica urodzin Biskupa Niezłomnego i 80. rocznica zamordowania błogosławionych Samarytan z Markowej.
Dr Jolanta Hajdasz (na zdjęciu), autorka trzech filmów dokumentalnych o losach abpa Baraniaka pt. „Zapomniane męczeństwo”, „Żołnierz Niezłomny Kościoła” i „Powrót”przypomina dlaczego ważna jest pamięć o nim:
„Zapomniany bohater Kościoła”, „wierny towarzysz w cierpieniu”, „męczeństwo zapisane w teczkach” , „pasterz i świadek” to tylko niektóre z określeń z prasy i książek jednego z najważniejszych i w stosunku do zasług chyba najmniej znanych współczesnych przedstawicieli polskiego Kościoła Katolickiego w XX wieku, arcybiskupa poznańskiego Antoniego Baraniaka (1957-77). Był on sekretarzem prymasa Augusta Hlonda, a potem prymasa Stefana Wyszyńskiego i jego bliskim współpracownikiem, a swoją niezłomną postawą podczas długich i bezlitosnych przesłuchań w więzieniu śledczym na Mokotowie w Warszawie uchronił Prymasa i Kościół przed rozbiciem i zniszczeniem, jak to miało miejsce np. na Węgrzech i w Czechosłowacji. Mówił o tym sam Prymas w czasie uroczystości pogrzebowych abpa Baraniaka 18. sierpnia 1977 r. Arcybiskupa wspominał także św. Jan Paweł II podczas swojego pobytu w Poznaniu w 1983 r. Ci dwaj wybitni Polacy podkreślali zawsze jak wiele Kościół w Polsce zawdzięcza arcybiskupowi Baraniakowi. Dlaczego?...
Więcej znajdziesz [TUTAJ]
Warto wiedzieć więcej!
Koniecznie zobacz
krótki film dokumentalny:
Bohaterowie z Rakowieckiej
- Arcybiskup Antoni Baraniak
Jeden z najwybitniejszych (choć zawsze w cieniu Wielkich) pasterzy Kościoła w Polsce lat powojennych XX w. Gruntownie wykształcony, zaufany kapelan i sekretarz dwóch wybitnych Prymasów, męczennik za wiarę i Kościół, Pasterz według Serca Bożego. Do końca wierny. Gigant Pokory.
Bł. Prymas kard. Stefan Wyszyński, w liturgii pogrzebu Niezłomnego Pasterza, 18 sierpnia 1977 r., powiedział o nim:
Gdy przyszły na Kościół Chrystusowy czasy trudne, wtedy sekretarz prymasa stał się jego wiernym towarzyszem w cierpieniu. Mógłbym powiedzieć: nie tylko socius in passione, a nawet więcej – obrońcą. (...) Biskup Baraniak uwięziony (...) był dla mnie niejako osłoną. Na niego bowiem spadły główne oskarżenia i zarzuty, podczas gdy mnie w moim odosobnieniu przez trzy lata oszczędzano. Nie oszczędzano natomiast biskupa Antoniego. Wrócił na Miodową w 1956 roku tak wyniszczony, że już nigdy nie odbudował swej egzystencji psychofizycznej. Pozostał człowiekiem drobnym, (...) choć niezwykle aktywnym, podejmującym każdy trud bez wahania.
(...) O tym, co wycierpiał, można się było dowiedzieć tylko od współwięźniów. (...) Domyślałem się, że mój względny spokój w więzieniu zawdzięczam jemu, bo on wziął na siebie jak gdyby ciężar całej odpowiedzialności prymasa Polski. To stworzyło między nami niezwykle silną więź. Wyraża się ona z mojej strony w głębokim szacunku dla tego człowieka, a zarazem w serdecznej wdzięczności wobec Boga, że dał mu tak wielką moc, iż mogłem się na nim spokojnie oprzeć.
*
Dr hab. Rafał Reczek
Antoni Baraniak:
Defensor Ecclesiae (Obrońca Kościoła)