"Biskup - tułacz"
Abp Józef Gawlina (1892-1964)
21 września 2024 r. minęła 60. rocznica śmierci, a 18 listopada br., 132. rocznica urodzin abpa Józefa Gawliny, jednego z wielkich, których postać i zasługi miały zniknąć na zawsze z pamięci zbiorowej. Św. Jan Paweł II powiedział o nim: "biskup - tułacz"...
____________
Ślązak z urodzenia, Polak z wychowania, z powołania – kapłan, wezwany głosem Kościoła biskup.
Urodził się 18 listopada 1892 roku w Strzybniku (parafia Rudnik k. Raciborza).
W czasie I Wojny Światowej, już jako student teologii we Wrocławiu, służył w wojsku cesarskim jako żołnierz pruski we Francji i w Palestynie. Pod Damaszkiem dostał się do niewoli australijskiej i trafił do brytyjskiego obozu jenieckiego. Powrócił z niewoli w listopadzie 1919 roku.
W 1920 ukończył przerwane wojną studia filozoficzno-teologiczne. 19 czerwca 1921 roku, we wrocławskiej katedrze, kard. Adolf Bertram święceń kapłańskich dwudziestodziewięcioletniemu Józefowi Gawlinie.
Wkrótce neoprezbiter rozpoczął posługę w polskiej części Górnego Śląska. Był wikariuszem w parafiach: św. Jerzego w Dębieńsku (dziś dzielnica Czerwionki-Leszczyn) oraz św. Marii Magdaleny w Starych Tychach.
W następnych latach był dyrektorem Ligi Katolickiej, redaktorem naczelnym „Gościa Niedzielnego” a w marcu 1927 roku został kierownikiem Biura Prasowego Episkopatu Polski. Założył Katolicką Agencję Prasową. Jednocześnie studiował na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Warszawskiego.
W marcu 1929 roku wrócił do Katowic na stanowisko kierownika diecezjalnej Akcji Katolickiej. W lipcu 1931 roku został proboszczem parafii pod wezwaniem św. Barbary w Królewskiej Hucie (obecnie Chorzów), największej - wtedy - parafii robotniczej na Górnym Śląsku (10 tys. katolików!).
14 lutego 1933 r., Pius XI mianował ks. prał. Józefa Gawlinę, biskupem polowym Wojska Polskiego. 19 marca 1933 r., w kościele św. Barbary w Królewskiej Hucie otrzymał z rąk Prymasa Polski, Augusta Hlonda sakrę biskupią.
O czasach swej posługi w czasie II wojny światowej, sam abp Gawlina, napisał:
W pałacach biskupich nic się nie rodzi, a gości w nich często śmierć. Biskup polowy nawet siedziby nie ma. Moim pałacem był na wojnie zawsze dom cudzych ludzi, a często nawet nie dom. Był [...] wagonem bydlęcym w Rosji, namiotem na pustyni perskiej i w Mezopotamii, ruiną przy froncie, samolotem podczas podróży.
Po wojnie był opiekunem wychodźstwa, jedynym polskim biskupem, który – z Rzymu – podniósł protest przeciwko aresztowaniu prymasa Wyszyńskiego.
Gawlina czynnie uczestniczył w przygotowaniach i następnie w przebiegu Soboru Watykańskiego II, biorąc bardzo aktywny udział w pracach komisji soborowych zajmujących się reformą urzędu biskupiego oraz diecezji, kwestiami liturgii, statusu duszpasterstw emigrantów, a także sprawami ekumenizmu.
Abp Józef Gawlina nie doczekał końca soboru. Nie doczekał się też możliwości powrotu do ojczyzny. Zmarł po północy (o godz. 0.15) z 20 na 21 września 1964 roku w Rzymie. Uroczystości pogrzebowe odbyły się 24 września 1964 roku w Bazylice św. Wawrzyńca, obok centralnego cmentarza rzymskiego na Campo Verano. Tam, przez ponad 10 lat, spoczywał w kwaterze sióstr felicjanek.
Obecnie, prosty grób arcybiskupi, zgodnie z wolą zmarłego, znajduje się pośród mogił jego żołnierzy, obok ich dowódcy, gen. Władysława Andersa (1892-1970), na polskim cmentarzu pod Monte Cassino. Ciała poległych spoczęły na wojennym cmentarzu, poświęconym przez biskupa Gawlinę 1 września 1945 r., w rocznicę wybuchu wojny. Jego życzeniem było spocząć pomiędzy swoimi żołnierzami. Spełniono je dwadzieścia lat później; 8 kwietnia 1965 roku.
Herb biskupi Abpa Józefa Gawliny
("Wieżą najmocniejszą Imię Pańskie")
Działalność biskupa polowego gen. dyw. Józefa Gawliny została uhonorowana licznymi odznaczeniami, między innymi: Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari, Krzyżem Walecznych, Złotym Krzyżem Zasługi, Złotym Krzyżem Zasługi z Mieczami, Krzyżem Wielkim św. Grzegorza Wielkiego, Krzyżem Monte Cassino, angielskim „Commander of British Empire”, włoską Komandorią z Gwiazdami, Wielkim Krzyżem Maltańskim.
Przez kilkadziesiąt lat powojennych, jak wielu jemu podobnych, „wyklętych” i wymazanych ze zbiorowej pamięci, nie doczekał się upowszechnienia jego pamięci i dzieła jego życia.
Ale prawdziwa wielkość nie przedawnia się i nie starzeje. Nie jest jak moda, która przemija wraz z kaprysem zachcianek.
Jest upamiętniony w rodzinnej parafii, w Rudniku; Zespół Szkolno-Przedszkolny nosi jego imię. A w Strzybniku, w miejscu jego urodzenia znajdują się „Ogrody Gawliny”.
W 2006 roku, na rynku w Raciborzu, odsłonięto pomnik biskupa polowego Wojska Polskiego, gen. dyw. Józefa Gawliny [FOTO]. Biskup trzyma w jednej ręce krzyż, a w drugiej kartę ze swoimi słowami, wypowiedzianymi po wojnie do studentów na obczyźnie:
Nie o to chodzi,
jak życie sobie ułożyć,
lecz dlaczego żyć warto.
Pod pomnikiem wmurowano urnę z ziemią spod Monte Cassino.
*
Czego dokonał? Co było treścią jego życia i posługiwania? Dlaczego został skazany na zapomnienie?
Na te i inne pytania możemy szukać odpowiedzi w dwóch filmach dokumentalnych. Ich bohaterem jest "biskup-tułacz", abp Józef Feliks Gawlina.
Film "GAWLINA"
Adriana Szczypińskiego
*
Film "ABP JÓZEF FELIKS GAWLINA (1892-1964)"
Wojciecha Wojnicza